o mnie

  • o mnie

    Zerove

    Gdy pewnego dnia podjęłam decyzję o nie piciu alkoholu, nie miałam pojęcia co będzie dalej. Słowa wypowiedziane przez Ryśka Peję brzmiały mi w głowie: „Alkoholizm to choroba emocji”. Zastanawiałam się czy dam radę, bo przecież od pokoleń, w naszej rodzinie, lała się wódka, a wszelkie imprezy rodzinne zakrapiane były suto procentami. W kraju kulturowo i społecznie uwarunkowanym spożyciem alkoholu, patrzą na Ciebie jak na dziwaka, jak na alkoholika, który ma problemy. Albo musiał się stoczyć, by nie pić więcej. Pewnego dnia uświadomiłam sobie, że nie chcę już tak dalej, a powody piętrzyły się w głowie. Zaczynając od faktu, iż alkohol to legalny narkotyk, trucizna, która bardzo powoli prowadzi Cię do…

  • o mnie

    Noworoczne postanowienia

    Taka pora, taki czas. Większość z nas wchodzi w nowy rok z postanowieniami. Dwoimy i troimy się w pomysłach jak nasze życie od nowego roku będzie wyglądać. Inaczej, ambitniej, zdrowiej, bardziej sportowo. Obiecujemy sobie mniej używek, więcej snu, godziny na siłowni – nie od parady sprzedaż karnetów rośnie właśnie w styczniu. Nic w tym złego, postanowienia są ok, gorzej z tym co po kilku miesiącach z nich zostanie. Ja osobiście nie czynię postanowień noworocznych, a takie życiowe, mniejsza presja czasu i lepsze traktowanie własnej osoby, bez pośpiechu, presji, taki mój osobisty kanon zasad:). Odchudzać się nie będę, zapadnięte policzki obnażą moje 43 wiosny na karku. Diety również nie należą do…

  • o mnie

    Heroizm

    Zaczynając od prostej definicji heroizmu: zdolność dokonywania wielkich czynów przez bohaterów lub ludzi wyróżniających się wyjątkową świadomością swojej misji historycznej, często utożsamiany z męstwem. No właśnie. Heroizm. Idę na spacer z psem i myślę sobie o akcie samospalenia na stadionie, albo zdetonowania bomby owiniętej wokół swojego ciała, albo żołnierzach na misjach, albo wszystkich nieszczęśnikach próbujących dokonać zmiany naszego kraju na lepszy. Strajk kobiet, Hołownia, Wojewódzki, Gessler, Dowbor. I co? jesteśmy w punkcie wyjścia? A gdzie ten punkt należy postawić by mieć odniesienie? Luty 2020? Wybuch pandemii? Czy może ostatnie wybory parlamentarne to właśnie ta data? Czy może powstanie solidarności? Każdy niech ustali własną datę. Straty pracy, zamknięcia jego firmy nielegalnym rozporządzeniem i doprowadzenie…

  • o mnie

    BIO COVID-19 czekolada

    Sobota, dzień chill outu, nic nie robienia. Przegryzam czekoladę BIO, zakupioną w jednym ze sklepów sieciowych i zastanawiam się o co chodzi z tym BIO? Czy jedząc tę czekoladę staję się bardziej eko, bardziej pro, bardziej fair, bardziej… grubsza?;) Więc zabieram się za studiowanie opakowania i widzę fancy znaczki i logotypy, które wszyscy znają, fair trade, bio organic. Wchodzę na stronę i próbuję zrozumieć skąd ta ideologia się wywodzi, jak kontrolują proces wytworzenia, jakich narzędzi używają by przedsiębiorca -producent podążał zgodnie z zasadami. Dużo teorii, zero praktyki, przykładów, mnóstwo ogólników i dobrze brzmiących haseł, niczym w naszych publicznych mediach, masa, populizm i zero konkretów, szybko straciłam cierpliwość w poszukiwaniu faktów,…

  • o mnie

    Ja chcę pieska!

    Wzięłam ze schroniska dziewięcioletnią biedę! Codziennie te wdzięczne oczy dziękują mi za odmianę losu. Smutek wielki mnie ogarnia, jak wielu staruszków czeka na ten moment, którego doczekał Gościu! Niektórzy niestety nie doczekają, bo większość bierze szczeniaki. Tylko po co? Próbuję sama udzielić odpowiedzi na to pytanie i oto do czego doszłam. Szczeniak jest śliczniutki, taki kochaniutki, słodziutki, crazyolski, zabawny. Tylko go przytulać, wąchać, całować, zapraszać do łóżka! Tylko rozpieszczać. Każdy na spacerze woła: o jaki śliczny! Tiu tiu tiu! I chorować nie będzie, bo młody. Może jogging będzie uprawiał, bo pełen energii. Bezgranicznie ufny od pierwszego dnia! Bez smutnej historii z przeszłości. Ułożymy go po swojemu, specjalnie kupujemy rasowego Spełnimy…

  • o mnie

    Mama, matka, mamunia, mamcia, mumi, mami…

    26 maja, dzień każdej mamy, bez wyjątku każdej, mamy, która jak to Kortez śpiewa, zniesie wiele, krzyk, błędy, tupanie nogami, wymuszanie, niewłaściwe decyzje mniejsze i większe. To ta mama i jej miłość do dziecka niesie go przez życie, niezależnie jak zbacza z drogi i jak bardzo chce doświadczać. Stoi za dzieckiem bezwzględnie, tak te mamy już mają, potrafi widzieć małe rzeczy, rozpoznać w mgnieniu oka nastrój. Wytłumaczy każdą decyzję, wybacza permanentnie, cieszy się z osiągnięć, porażki przegada, pociesza gdy złamane serce krwawi, oddana gdy potrzeba pomocy, wysłucha o każdej porze dnia… Akceptuje niezależnie czy rude, piegowate, grube czy niskie, ubrane na czarno w trzydziestostopniowy upał, czy w pstrokate ubiory na…

  • o mnie

    Codziennie coś nowego…

    Dzisiaj challenge pt: uruchom wreszcie tego bloga! Mija 42 wiosna życia twego, a Ty ciągle gadasz, że piszesz do szuflady! W sumie to do dysku twardego! To wszystko wina tego wirusa, w sumie zasługa. Nagle człowiek wydłużył dobę, potrafi więcej zrobić, telewizora nie włącza, bo po co, ciągle to samo! Dzień dobry wszystkim! Po prawie półwieczu gadania, że trzeba coś z tym pisaniem zrobić, jestem:).