• żartem

    Żyła 20 lat…

    To był dzień jak co dzień, nic nie wskazywało na to, żeby właśnie w nim wydarzyło się coś, czego nie można było przewidzieć. A jednak, stało się. Nasza wspólna historia zaczęła się w 2002, gdy mój dorobek zmieścił się w dwóch walizkach i dwóch kartonach. Wracałam zza oceanu w ogromnej tęsknocie do naszego pięknego kraju. Zatrudniłam się jako kelnerka w już nieistniejącej CAFE KOMISARIAT, wynajmując pokój na poddaszu na Wilanowie przy ulicy Biedronki. Wszystko, co potrzebne, zostało za oceanem. Zaczynałam swoją, indywidualną, życiową drogę w Polsce. I wtedy pojawiła się ona. Mała, czarna i poręczna. Przemierzyła ze mną Polskę, ba- Europę, odwiedzała hotele i apartamenty. Nawet kilka razy spała pod…

  • o mnie

    Zerove

    Gdy pewnego dnia podjęłam decyzję o nie piciu alkoholu, nie miałam pojęcia co będzie dalej. Słowa wypowiedziane przez Ryśka Peję brzmiały mi w głowie: „Alkoholizm to choroba emocji”. Zastanawiałam się czy dam radę, bo przecież od pokoleń, w naszej rodzinie, lała się wódka, a wszelkie imprezy rodzinne zakrapiane były suto procentami. W kraju kulturowo i społecznie uwarunkowanym spożyciem alkoholu, patrzą na Ciebie jak na dziwaka, jak na alkoholika, który ma problemy. Albo musiał się stoczyć, by nie pić więcej. Pewnego dnia uświadomiłam sobie, że nie chcę już tak dalej, a powody piętrzyły się w głowie. Zaczynając od faktu, iż alkohol to legalny narkotyk, trucizna, która bardzo powoli prowadzi Cię do…

  • o mnie

    Noworoczne postanowienia

    Taka pora, taki czas. Większość z nas wchodzi w nowy rok z postanowieniami. Dwoimy i troimy się w pomysłach jak nasze życie od nowego roku będzie wyglądać. Inaczej, ambitniej, zdrowiej, bardziej sportowo. Obiecujemy sobie mniej używek, więcej snu, godziny na siłowni – nie od parady sprzedaż karnetów rośnie właśnie w styczniu. Nic w tym złego, postanowienia są ok, gorzej z tym co po kilku miesiącach z nich zostanie. Ja osobiście nie czynię postanowień noworocznych, a takie życiowe, mniejsza presja czasu i lepsze traktowanie własnej osoby, bez pośpiechu, presji, taki mój osobisty kanon zasad:). Odchudzać się nie będę, zapadnięte policzki obnażą moje 43 wiosny na karku. Diety również nie należą do…

  • edutopia
    z życia wzięte

    Edutopia

    Nastała długo oczekiwana przez rodziców chwila. Dzieci wróciły do szkół po prawie roku siedzenia w domu przed komputerami, komórkami. Choć niepokój o kolejną izolację jest w nas stale, tak każdy kolejny dzień cieszy. Dzieciaki wstają jak dawniej z oporami, wychodzą do szkoły na ostatnią chwilę. W końcu widzisz drogi rodzicu, że potomek myje się codziennie, stroi się by dobrze wyglądać wśród rówieśników. Piżama stała się znowu strojem tylko nocnym, pakuje plecak i odrabia jakieś prace domowe. Przynosi różne oceny, co w sumie akurat dla mnie nie ma znaczenia, ale najważniejsze jest to, że ma znowu kontakt z rówieśnikami. I co dalej? Wrócili… Chwilę nauczyciele jakby zwolnili, mieli refleksję, pojawiły się…

  • o mnie

    Heroizm

    Zaczynając od prostej definicji heroizmu: zdolność dokonywania wielkich czynów przez bohaterów lub ludzi wyróżniających się wyjątkową świadomością swojej misji historycznej, często utożsamiany z męstwem. No właśnie. Heroizm. Idę na spacer z psem i myślę sobie o akcie samospalenia na stadionie, albo zdetonowania bomby owiniętej wokół swojego ciała, albo żołnierzach na misjach, albo wszystkich nieszczęśnikach próbujących dokonać zmiany naszego kraju na lepszy. Strajk kobiet, Hołownia, Wojewódzki, Gessler, Dowbor. I co? jesteśmy w punkcie wyjścia? A gdzie ten punkt należy postawić by mieć odniesienie? Luty 2020? Wybuch pandemii? Czy może ostatnie wybory parlamentarne to właśnie ta data? Czy może powstanie solidarności? Każdy niech ustali własną datę. Straty pracy, zamknięcia jego firmy nielegalnym rozporządzeniem i doprowadzenie…

  • z życia wzięte

    Wydmuszka

    Kolejne święta bez najbliższych, bez mamy, bez siostry, bez ciotki ukochanej. Świat stanął w szpagacie do góry nogami. I nie zapowiada się, by z powrotem zaczął normalnie stąpać po ziemi. Kiedyś licznie spędzaliśmy święta. U babci. Wujkowie, ciotki, wnuczki, prawnuczki. Rysio z akordeonem, Józio z szerokim uśmiechem, Tadzio szukający kielicha, dziadzio na wózku, ciotki serdeczne i opiekuńcze. Mama zawsze dojeżdżała ostatnia, ale za to z pysznościami. Lepiłam jak za karę setki pierogów, kroiłam dziesiątki marchewek do sałatek, napierałam na mopa, targałam siaty. Co ja się wtedy nabiadoliłam. By finalnie podzielić się opłatkiem, wymyślić na poczekaniu życzenia, aż w końcu zasiąść do przygotowanego przez siebie stołu. Na dodatek zmarźnięta, babcia, gorąca…

  • z życia wzięte

    Co to będzie? Nastoletnie pustkowie?

    Niby to wszystko takie normalne, takie owiane sukcesem, rząd się chwali, online działa, dzieci zadowolone, ba, nie tylko dzieci ale i rodzice, a nauczyciele! Więc czego chcieć więcej jak otumanione społeczeństwo wierzy w bajkę? A w realu, tymczasem, w nocy grają, może gadają, w dzień śpią, wstają w porze obiadu, jedzą co popadnie, junk food preferowany. Płakti, zimne mleko, cukier. Gdy jest szkoła, śpią chwil pare, udając, że kumają. Ściągają na pseudo testach, kopiują nieswoje prace, uprawiają czynny plagiat niesprawdzonych źródeł internetowych. Idealne nauczanie na dwa ekrany, na jednym nudny nauczyciel, na drugim kumple i granie. Mistrzunie podzielnej uwagi! Online jest ok, bo nic nie musimy robić, nie wracajmy do…

  • z życia wzięte

    Piekło Kobiet

    Leżę w łóżku, powalona wirusem, jakimś, bo przecież sami nie wiemy jakim, testy nam tego nie mówią. W dupie z wirusem! Jaką ja dzisiaj czuję bezsilność wobec mojego kraju i tego co się dzieje pod płaszczem tej rozdmuchanej bańki covidowej. Nie tylko bezsilność, ale i wstyd, że w dobie zasianego strachu, paniki, niepewności o jutro, zamykanych biznesów, redukcji etatów, szrzącej się depresji wśród dzieci, młodzieży, przemocy w rodzinach, nasz trybunał konstutucyjny ma czelność wsadzać łapy w ustawę, która była święta! Trybunał konstytucyjny – brzmi godnie, doniośle, dumnie, a tymczasem z mojego punktu widzenia banda starych dewot, oderwanych od rzeczywistości łysych dewiantów, którzy nie maja pojęcia co to znaczy wychowywać niepełnosprawne…

  • o mnie

    BIO COVID-19 czekolada

    Sobota, dzień chill outu, nic nie robienia. Przegryzam czekoladę BIO, zakupioną w jednym ze sklepów sieciowych i zastanawiam się o co chodzi z tym BIO? Czy jedząc tę czekoladę staję się bardziej eko, bardziej pro, bardziej fair, bardziej… grubsza?;) Więc zabieram się za studiowanie opakowania i widzę fancy znaczki i logotypy, które wszyscy znają, fair trade, bio organic. Wchodzę na stronę i próbuję zrozumieć skąd ta ideologia się wywodzi, jak kontrolują proces wytworzenia, jakich narzędzi używają by przedsiębiorca -producent podążał zgodnie z zasadami. Dużo teorii, zero praktyki, przykładów, mnóstwo ogólników i dobrze brzmiących haseł, niczym w naszych publicznych mediach, masa, populizm i zero konkretów, szybko straciłam cierpliwość w poszukiwaniu faktów,…

  • o mnie

    Ja chcę pieska!

    Wzięłam ze schroniska dziewięcioletnią biedę! Codziennie te wdzięczne oczy dziękują mi za odmianę losu. Smutek wielki mnie ogarnia, jak wielu staruszków czeka na ten moment, którego doczekał Gościu! Niektórzy niestety nie doczekają, bo większość bierze szczeniaki. Tylko po co? Próbuję sama udzielić odpowiedzi na to pytanie i oto do czego doszłam. Szczeniak jest śliczniutki, taki kochaniutki, słodziutki, crazyolski, zabawny. Tylko go przytulać, wąchać, całować, zapraszać do łóżka! Tylko rozpieszczać. Każdy na spacerze woła: o jaki śliczny! Tiu tiu tiu! I chorować nie będzie, bo młody. Może jogging będzie uprawiał, bo pełen energii. Bezgranicznie ufny od pierwszego dnia! Bez smutnej historii z przeszłości. Ułożymy go po swojemu, specjalnie kupujemy rasowego Spełnimy…